Zamknij Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

Duże szanse Polski na przyciąganie inwestycji w konsekwencji koronawirusa

7 minut czytania.

Czy w najbliższym czasie możemy spodziewać się przenoszenia produkcji z Azji do Europy? Czy w wyniku pandemii może wzrosnąć liczba zagranicznych inwestycji w Polsce? Coraz więcej wskazuje na to, że tak.

Pandemia spowodowała, że firmy wyraźniej zobaczyły, iż w długim okresie ryzyka związane z przenoszeniem produkcji do państw azjatyckich, charakteryzujących się niższymi kosztami pracy mogą być większe niż płynące z tego korzyści. Okazało się, że warunki życia dużych grup społecznych w Azji i relatywnie słabo rozwinięta służba zdrowia znacząco utrudnia opanowanie epidemii, co w konsekwencji prowadzi do przerwania łańcucha dostaw.

Michael Bollinger z UBS Global Wealth Management wskazał, iż: "w tym roku firmy, z powodu ograniczeń koronawirusowych wprowadzanych w kolejnych państwach, musiały wprowadzać znaczące zmiany w swoich planach logistycznych. Brak możliwości przewożenia towarów z rosnącej liczby krajów oznaczał, że coraz więcej przedsiębiorstw zaczęło rozważać wycofanie się z Chin: w badaniu UBS Evidence Lab 85 proc. firm amerykańskich oraz 60 proc. chińskich planuje lub już rozpoczęło przenoszenie produkcji z Państwa Środka".

Ekspert prognozuje, że przedsiębiorstwa z USA zmniejszą swoją azjatycką produkcję o 46 proc., a z Chin - o 30 proc. Łącznie UBS Evidence Lab szacuje, że z powodu tych kroków wartość chińskiego eksportu spadnie o 500-700 mld USD.

Przeniesienie produkcji z Azji do Europy może być dużą szansą dla Polski. To wszystko dzięki dobrze rozwiniętym połączeniom z rynkiem unijnym, istotnym ostatecznym rynkiem zbytu dla wielu produktów oraz ze względu na sam fakt członkostwa Polski w UE i udział w unijnym Wspólnym Rynku Zbytu. W ocenie UBS Polska już jest popularnym wśród inwestorów miejscem rozlokowywania fabryk, co oznacza to, że istnieje tu solidna infrastruktura wspierająca przemysł.

W ocenie Michaela Bolliger z UBS Global Wealth Management rynek polski, na tle innych rynków wschodzących, ma duże szanse przyciągania inwestycji przemysłowych, przenoszonych w konsekwencji pandemii.

Potwierdzają to wyniki raportu: „The fDi Report 2020 Global greenfield investment trends”. Polska znalazła się w nim na piątym miejscu jeżeli chodzi o liczbę projektów inwestycyjnych w 2019 r. z ogólną liczbą 373 projektów oraz była trzecim krajem w Europie z największą wartością bezpośrednich inwestycji greenfieldowych na poziomie 22 mld dolarów.

Na spory potencjał naszego kraju wpływa wykwalifikowana, już obecna na rynku siła robocza, a także odpowiednie przygotowanie młodych ludzi przez system edukacyjny do zawodów technicznych. Nie bez znaczenia jest również dobra infrastruktura, która ułatwia integrację nowych inwestycji z już istniejącymi fabrykami i ośrodkami przemysłowymi oraz mocne powiązania z rynkiem europejskim, m.in. z Niemcami.

"Dobre wyniki polskich uczniów w matematyce i przedmiotach ścisłych, potwierdzane przez międzynarodowe testy PISA, udowadniają ich przygotowanie do zawodów technicznych" – wskazuje Michael Bollinger. Jego zdaniem także wyniki odsetek osób z wyższym wykształceniem jest już porównywalny z wynikami innych państw rozwiniętych w OECD (43,5 proc. w grupie 25-34 lat wobec 44,5 proc. dla OECD).

Warto nadmienić, że dużym potencjałem wyróżnia się na tle kraju Metropolia Krakowska, która charakteryzuje się m.in. bardzo wysokim poziomem nauczania, wysoką dostępnością wykwalifikowanych pracowników oraz świetnymi krajowymi i międzynarodowymi połączeniami drogowymi, kolejowymi i lotniczymi.