Zamknij Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

Czy po pandemii wrócimy do spotkań bezpośrednich?

13 minut czytania.

Pandemia koronawirusa wywróciła nasze dotychczasowe postrzeganie świata do góry nogami. Nagle zabroniono nam przemieszczania się, ograniczono dostęp do towarów i usług, wprowadzono obowiązkowe kwarantanny i odosobnienia, niektóre branże musiały zamknąć lub zawiesić swoją działalność. Dotknęło to wszystkich, bez względu na kraj pochodzenia czy stopień rozwoju gospodarczego. Bez wątpienia miało to również wpływ na eksport, a co za tym idzie musiało mieć wpływ na wsparcie eksportu w Małopolsce. Czy zmiany, które zaszły przez ten okres są już nieodrwacalne? Warto się nad tym zastanowić!

Jak wyglądał eksport przed pandemią?

Jeszcze kilkanaście lat temu eksport wiązał się z dużym ryzykiem. Aby skutecznie sprzedawać swoje towary czy usługi za granicę, trzeba było zbadać docelowy rynek, przeanalizować opłacalność wejścia na niego, najlepiej pojechać na miejsce i tam zdobyć kontrahentów. Dodatkowo, w handlu zagranicznym cały czas występują też wahania kursów walut, co bywa zmorą niejednego eksportera. Zarówno władze centralne jak i regionalne widząc ogromne korzyści dla gospodarki z rozwoju eksportu, opracowywało programy wsparcia i promocji ekspansji zagranicznej. Dzięki temu bardzo wiele przedsiębiorstw decydowało się na tą formę rozwoju. Dlaczego? Działalność eksportowa nie tylko zwiększa grono potencjalnych klientów, poszerza kontakty handlowe oraz wzbogaca o nowe doświadczenia, lecz także prowadzi do znacznego wzrostu wartości firmy. Bezpośrednio wpływa to również na rozwój regionu. Dzięki temu od lat odnotowywaliśmy dynamiczny rozwój eksportu w Małopolsce, a sprzedaż towarów do UE, szczególnie do Niemiec czy Wielkiej Brytanii biła kolejne rekordy. Nawet pomimo wydłużonych łańcuchów dostaw czy podążaniem za ograniczaniem kosztów na wszelki możliwe sposoby, polski eksport rósł w siłe.

Co przedsiębiorcom oferowały instytucje otoczenia biznesu?

Wobec tak postawionych wyzwań, korzyści i oczekwiań, wsparcie dla mśp od krajowych i regionalnych instytucji otoczenia biznesu polegało przede wszystkim na wyposażaniu firm w potrzebne im informacje, wsparciu doradczym, dofinansowaniu do udziału w targach i misjach zagranicznych czy networkingu. Na terenie Małopolski otwarte zostało Centrum Business in Małopolska, które stało się instytucją one-stop-shop dla eksporterów, świadcząc usługi doradcze na bardzo wysokim poziomie. Z kolei szczególnym zainteresowaniem eksporterów cieszyły się działania bezpośrednie, umożliwiające znalezienie realnych partnerów, takie jak spotkania biznesowe w ramach misji gospodarczych czy targów branżowych. Dotacje eksportu przyjmowały różne formy, a najpopularniejszą pozostawał udział w projektach unijnych, które umożliwiały opracowywanie strategii działalności międzynarodowych, wdrażania nowych modeli biznesowych, zakupu specjalistycznych usług doradczych, itd. Również z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Małopolskiego na lata 2014-2020, dofinansowane zostały takie projekty jak: Power Up Your Business 2, KMA4Business, Power Up Your Business 3, które regionalnych Instytucjom Otoczenia Biznesu umożliwiły promocje małopolskich przedsiębiorców za granicą, w targach, konferencjach i misjach zagranicznych.

Co się zmieniło z powodu pandemii?

Panująca na świecie od ponad roku sytuacja epidemiologiczna w zasadzie uniemożliwiła w pierwszym jej etapie bezpośrednie działania networkingowe. Niepewność co do skali i czasu trwania światowego lockdownu paraliżowała, a kolejne odwoływane i przekładane na inne terminy wydarzenia tylko frustrowały potencjalnych ich uczestników. Dlatego, w takiej sytuacji jeszcze bardziej wsparcie eksporterów musiało się skupić na zapewnieniu firmom wiarygodnych informacji. Wiodące instytucje otoczenia biznesu w małopolsce, zajmujące się pomocą regionalną dla eksporterów szybko odnalazły się w nowej rzeczywistości, przenosząc swoją aktywność do Internetu. Zaczęły powstawać publikacje dotyczące określonych rynków zagranicznych, pomocy dla eksporterów czy zmian przepisów prawnych i procedur w związku z ograniczeniami. Uporządkowane i potwierdzone informacje stały się bardzo ważnym źródłem informacji dla przedsiębiorców, którzy nie mieli narządzie do samodzielnej weryfikacji poszczególnych rynków czy kontrahentów. Następnie, mając już lepszy obraz sytuacji oraz wiedząc, że stan epidemii potrwa jeszcze przez jakiś czas, również spotkania biznesowe przeniesione zostały do sieci. Oczywiście misje czy targi przeprowadzane w formule online nie są w stanie oddać klimatu spotkań bezpośrednich, ale dynamiczny rozwój platform do spotkań online, świadczy o tym, że zapotrzebowanie na tego rodzaju wydarzenia jest duże i zapewne takie już pozostanie. Na pewno wśród korzyści, na które mogą liczyć firmy w związku z taką formuła wydarzeń w porównaniu z udziałem bezpośrednim jest oszczędność czasu i pieniędzy. Nie trzeba już z kilkutygodniowym wyprzedzeniem planować delegacji czy produkować materiałów promocyjnych a żeby wziąć udział wystarczy w odpowiednim momencie zarejestrować się i następnie podłączyć pod platformę streamingową. Internet spowodował to, że nie musimy już rezygnować z udziału w interesujących nas misjach czy targach a jednego dnia czy w jednym tygodniu możemy być nawet na kilku wydarzeniach w różnych częściach świata. Stwarza to bardzo duże możliwości sieciowania i dlatego zarówno wiodące, krajowe instytucje otoczenia biznesu, takie jak: Polska Agencja Inwestycji i Handlu czy Krajowa Izba Gospodarcza oraz regionalne IOB mocno zainwestowały w organizacje tego typu spotkań online.

A jak to będzie w przyszłości?

Wydaje się, że powoli zaczynamy wracać do normalności. Poziom zaszczepienia społeczeństw poszczególnych krajów a także tempo znoszenia kolejnych obostrzeń napawają optymizmem. Czy to oznacza, że na stałe wrócimy do spotkań bezpośrednich? Na pewno część przedsiębiorców bardziej pragmatycznie będzie podchodzić do udziału w wydarzeniach krajowych i międzynarodowych. Z jednej strony na pewno wszyscy tęsknimy za atmosferą spotkań B2B, natomiast nie bez znaczenia dla firm pozostanie świadomość kosztów alternatywnych oraz tego, że przez ten ponad rok, udało się wypracować skuteczne narzędzia digitalowe, umożliwiające osiągnięcie podobnych efektów przy dużo mniejszych nakładach. Rysuje się nam bardzo ciekawy okres, a my zachęcamy do śledzenia strony KMA4Business oraz stron naszych partnerów: Gminy Miejskiej Kraków, Kraków Nowa Huta Przyszłości S.A. oraz Izby Przemysłowo-Handlowej w Krakowie, gdzie znajdą Państwo aktualną informację o aktualnych formach wsparcia dla eksporterów, w tym możliwości wzięcia udziału w wydarzeniach krajowych i międzynarodowych.